Kiedy sprawy zaczęły się sypać, to w spółce zostałem sam ze wszystkim. Wiedziałem, że tak będzie, bo znałem wspólnika. Nie miałem zamiaru się poddawać, ponieważ byłem bystry i radziłem sobie w każdej trudnej sytuacji. Wiedziałem, że tym razem też sobie poradzę.
Zadłużona spółka sprzedana na dobrych warunkach
Spółka popadała w coraz większe długi i był to ostatni moment na podjęcie decyzji o jej sprzedaży. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że jak teraz sprzedam zadłużoną spółkę, to już nie będę pogrążał się w coraz większe długi a tego właśnie chciałem uniknąć. Sam nie miałem pojęcia jak się zabrać za wszystko, dlatego uznałem, że przyda mi się pomoc profesjonalisty. Na rynku działały firmy, które nie tylko skupowały zadłużone spółki, ale też takie, które pomagały w ich sprzedaży. Znalazłem taką właśnie firmę i umówiłem się na spotkanie w siedzibie mojej spółki. Przygotowałem całą dokumentację i miałem nadzieję, że spółkę z zadłużeniem uda się sprzedać w rozsądnej cenie i na korzystnych dla mnie warunkach. Przedstawiciel firmy zapoznał się z całą dokumentacją i obiecał się zająć sprawą. Wiedziałem, że od ręki spółki nie uda się sprzedać, ale liczyłem, że się uda. Po tygodniu człowiek ten do mnie zadzwonił i umówiliśmy się na spotkanie. Przedstawił mi przedsiębiorcę, który zainteresowany był kupnem zadłużonej spółki i zaoferował bardzo korzystne warunki. Wiedziałem, że nie ma się nad czym zastanawiać i zdecydowałem się sprzedać temu człowiekowi spółkę.
Sprzedaż spółki sprawiła, że byłem w końcu spokojnym człowiekiem. Niczym już nie musiałem się przejmować i miałem pełną kontrolę nad finansami. Póki co nie planuję otwierać kolejnej firmy. Muszę wszystko dokładnie przemyśleć. Na razie będę szukał jakiejś pracy na etacie.