Od kiedy pamiętam pasjonuję się muzyką poważną. Zawsze lubiłem słuchać klasycznych kompozytorów. Od niedawna jednak słucham także innego gatunku muzycznego. Kiedyś myślałem, że jazz to wiocha i trzeba być masochistą, żeby tego słuchać. Ostatnio znajomi zabrali mnie na imprezę do jednego takiego Staszka. Gdy wszedłem ze zgrozą zrozumiałem, że na tej imprezie będzie leciał cały czas jazz! Po jakimś czasie dotarło do mnie jednak, że to bardzo złożony gatunek. Wybrałem się do sklepu z instrumentami dętymi następnego dnia. Tak zaczęła się moja przygoda z jazzem.
W sklepie z instrumentami możemy znaleźć puzon
Wiele godzin każdego dnia zajmowało mi ćwiczenie gry na puzonie. Na początku było naprawdę ciężko, ponieważ moje płuca nie były przyzwyczajone do długotrwałej gry, jednak po pewnym czasie zacząłem się przyzwyczajać. Zacząłem być w stanie grać całe utwory, jednak nadal było mi mało. Zacząłem biegać i ćwiczyć pływanie pod wodą, żeby zwiększyć wydolność moich płuc. Pierwszy instrument kupiłem oczywiście w odpowiednim miejscu. Sklep muzyczny z instrumentami dętymi bardzo mi pomógł. Spotkałem tam przemiłą panią Anię, która okazała się być wirtuozem trąbki. Zachwyciła mnie jej gra i prosiłem, by opowiedziała mi wszystko co wie, na temat świata muzyków. Powiedziała mi, ze kiedyś grywała w kapeli jazzowej i że wspomina to jako najlepszy etap w jej życiu. Zaoferowała mi także lekcje gry. Od tej pory często spotykamy się i ja gram na moim puzonie, a ona na trąbce. Daleko mi do jej poziomu, ale dzięki radom, których często udziela mi pani Ania, idzie mi coraz lepiej. Ona też twierdzi, że szybko się rozwijam i kiedyś będę mistrzem puzonu. Chcę też wstąpić do kapeli jazzowej, teraz to mój cel. Zdecydowałem się także na studiowanie kompozycji, kiedy tylko skończę liceum, zacznę rozwijać swoje pasje na uczelni wyższej. Dobrze, ze odwiedziłem sklep z instrumentami dętymi. Teraz jestem na świetnej drodze do wirtuozerii.
Ja po prostu kocham grę na puzonie. Teraz już to wiem. Po maturze i wakacjach wybrałem się w końcu na upragnione studia. Często dzwonię do Ani ze sklepu z instrumentami dętymi (teraz jesteśmy już na Ty). Zdaję jej szczegółową relację z lekcji których udzielają mi profesjonaliści, a ona udziela mi dobrych rad. Teraz coraz bardziej pozytywnie spoglądam w przyszłość. Nie mogłem lepiej trafić.